poniedziałek, 22 stycznia 2018

PORÓWNANIE: Soy Luna - Violetta

Dwa najpopularniejsze seriale Disneya z ostatnich kilku lat. Oba przyciągnęły przed telewizory miliony widzów- głównie nastolatek. Opowiadają o miłości, przyjaźni, muzyce. Nie przypadkowo często "Soy Luna" była nazywana następczynią oraz kopią "Violetty".


Czy faktycznie prawdą określenie "kopia Violetty" jest słuszne? Postaramy się to obiektywnie ocenić:

Soy Luna
Po zakończeniu Violetty serial przyciągnął kolejną rzeszę fanów - głównie młodych dziewczyn. Bohaterka - Luna (Karol Sevilla) jest dziewczyną pełną energii, uśmiechu. Jej największą pasją są wrotki oraz śpiew. Po przeprowadzce do Buenos Aires poznaje Matteo (Ruggero Pasquarelli). Na początku ich relacja nie układa się zbyt kolorowo, ale z biegiem czasu, mimo przeszkód zakochują się w sobie. Oboje, wraz z przyjaciółmi walczą o swoje marzenia związane z wrotkami i muzyką. Oprócz tego główna bohaterka nieustannie dąży do odkrycia swojej przeszłości, która kryje wiele tajemnic...


Violetta
Pierwszy odcinek pojawił się w Polsce w 2013 roku. Po erze popularnego serialu "Hannah Montana" przez długi czas nie było serialu, który odniósł podobny sukces. Argentyńska telenowela przyciągnęła miliony fanek na całym świecie: od Ameryki, przez Europę, aż po Azję.
Jego główna bohaterka Violetta (Martina Stoessel) była dziewczyną której równie uśmiechniętą, jak Luna. Na początku była skryta i nieśmiała, ale gdy odkryła swój talent do śpiewania, potrafiła stawić czoło każdej przeszkodzie. Jej drugą połówką był Leon (Jorge Blanco). Ich pasją była muzyka, śpiew, taniec. Wraz z przyjaciółmi chcieli spełniać marzenia o międzynarodowej karierze.



Obu serialom na pewno nie można odmówić ogromnej popularności na całym świecie. Śmiało można stwierdzić, że zrównały się z sukcesem "Hannah Montana".
Mimo kilku podobieństw między "Soy Luną" i "Violettą" każdy z nich opowiada zupełnie różne historie. Jeden- głównie toczy się na 4 kółkach, a drugi na scenie. Oba przyciągnęły miliony fanów, bo opowiadają o współczesnym życiu nastolatek: miłość, przyjaźń, pasja, marzenia. Niewątpliwie w obu przypadkach istotną rolę odgrywają piosenki- przekazują mądre, pozytywne słowa w połączeniu z dobrą melodią. Dzięki temu wpadają w ucho i są śpiewane w języku hiszpańskim przez fanów na całym świecie.
Podsumowując: Myślę, że "Soy Luny" nie można nazwać podróbą, czy kopią "Violetty". Każdy serial zyskał rzesze fanów, a także ma swoją erę. Jak mówi przysłowie: coś się kończy, coś zaczyna.
Na pewno jeszcze nie jeden raz zobaczymy produkcje o podobnej tematyce. Jedno jest pewne: Każda może nas czymś zaskoczyć, pokazać zupełnie inne wątki.

A Wy co o tym myślicie? 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Soy Luna Polska , Blogger